www.maf1.fora.pl

czamian

konferencja...

STIG

Raczej nie spodziewałem się wygranej na tym torze. Czasy robiłem dość dobre jednak BMW miało lepsze tempo.

Kwalifikacje poszły w miarę dobrze jednak mogłem jeszcze przejechać dwa okrążenia (o czym nie wiedziałem) i może byłoby lepiej. Dość ciasno było w czołówce.

Start wyścigu miałem bardzo dobry od razu w drugim zakręcie udało się wskoczyć na 2 miejsce bo MalyBoy i Korn walczyli miedzy sobą o pozycję a jak wiadomo gdzie dwóch się bije... [46] miał niesamowite tempo i szybko odskoczył a na ogonie siedział mi cały czas MalyBoy - ale obaj robiliśmy niezłe czasy i odstęp utrzymywał się na poziomie 1-2sek. Po 10 okr. [46] zjechał do boksu i wszystko było jasne dlaczego miał takie tempo. Objąłem prowadzenie i po 21okr. zjechałem do boksu żeby później wyjechać na 5 miejscu - jednak rywale przede mną nie odwiedzali jeszcze swoich mechaników. Przed zjazdem na pitstop miałem przewagę 3 sek. nad MalyBoy jednak on został na torze 2 okr. dłużej i odrobił stratę i wyjechał przede mną. Jednak później Maly popełnił jakiś błąd, inny pozjeżdżali do boksów a ja objąłem znów prowadzenie i nie oddałem go już do końca powiększając tylko przewagę. Tempo po pitstopie było gorsze o jakąś sekundę. Dopiero pod koniec wyścigu coś zaskoczyło i mogłem troche szybciej jechać ale nie było już takiej potrzeby bo miałem znaczną przewagę. Graty czamian za drugie miejsce to świetny wynik dla naszego teamu.

Pozdro

czamian

Kwalifikacje trochę poniżej oczekiwań, myślałem ze będzie co najmniej druga linia, ale niestety z takim czasem starczyło tylko na piata pozycje.
Start spokojny, przede wszystkim starałem się uniknąć jakiejś kolizji na pierwszych zakrętach. Prawie by się udało gdyby nie Redbull stojący w poprzek toru na nawrocie. Sorry Seawolf ale nawet nie zdążyłem zareagować, prędkość była niska wiec za dużych uszkodzeń nie było. Po tym zamieszaniu zagapiłem się i pomyliłem zakręty Wink

Za duża prędkość i wylądowałem poza torem, jak już wróciłem to byłem na ostatniej pozycji. Potem już była dość równa szybka jazda. Po wycieczkach kilku kierowców za tor znowu wracam na 4 pozycje. Przez dobre pół wyścigu staram się gonić trzeciego magiciana, jedzie jednak na tyle szybko ze jestem w stanie tylko oglądać jego tylny spojler. Po pitstopie niestety nie udaje mi się go wyprzedzić i znowu widzę spojler. Przez cały wyścig bardzo szybkie tempo miał 46 i MB. Co jakiś czas wyprzedzali mnie żeby, potem zaparkować bolid na poboczu i mi pomachać. Po jednym z takich wyprzedzeń aż mi się komputer przywiesił. W końcówce wyścigu udaje mi się wyprzedzić magiciana i jadę drugi ze starta 10 sek do Stiga. Bez problemowo dowożę drugą pozycje i dublet Ferrari staje się faktem. Zwycięstwo Stiga, moje drugie miejsce, daje nam najlepszy występ Ferrari w tym sezonie.

MalyBoy

do wyścigu nie przygotowałem się w ogóle ,tempo nie było złe ,ale te tarki na tej wersji toru były strasznie chujowe i min. dlatego wypadłem z toru ,miałem problemy z przepustnicą która się zawieszała i miałem kilka sytuacji ,że kiedy jade z wciśniętym gazem na maxa to samochód przestaje przyśpieszać i trzeba puścić i spowrotem przycisnąć pedał gazu ,ogólnie lipa

Jesse_James[46]

Kwalifikacje udane , PP zgodnie z planem. Start lepszy zaliczył Korn i MB. Korn był po wewnętrznej, ja po zewnętrznej. Niestety Honda przywaliła we mnie i znaleźliśmy się daleko na poboczu. Jednak udało się utrzymać 1 pozycje. Plan był prosty, odjechac jak najdalej w ciągu 10 kółek i udało się utrzymywać dobre tempo. Pod koniec stintów opony nie dawały rady , stąd moja taktyka. Wyjechałem na 5 miejscu, szybko dogoniłem Ferrari i na nawrocie zaatakowałem. Niestety na wyjściu spotkałem Redbulla , zagotowałem się i obróciło mnie. Później błędy i nieudany zjazd do boksu, który zakończył się na karze, która przekreslila moje szanse na cokolwiek.

Ogólnie zawieszenie po wypadku na starcie po prawej stronie wogole nie pracowalo i po tej stronie opony rozgrzewaly sie maksymalnie do 97 stopni:| . Jakoś w F1C mielismy mniej wypadkow i ogolnie jazda byla bardziej plynna.

Korn

Kwalifikacje udane.
Start szybki, ale po wewnętrznej nie mogłem dobrze wyhamować. Potem na dohamowaniu na długiej prostej wydawało mi się, że uderzyłem w STIGA (powtórka pokazała, że jednak go ominąłem), więc zjechałem na karę (głupek). Potem do końca męcząca jazda za Bartkiem, który był wolniejszy, ale nie wypieprzał się ciągle poza tor. Na kilka lapów przed końcem któryś z wjazdów skończył się dużym uszkodzeniem i musiałem nieplanowo zaliczyć 3 pit stop.

STIG